Opcje na giełdzie: podstawowe podstawy
Opcje na giełdzie to bardzo szczegółowy temat. W szczególności gdy osoba nowa będzie chciała nauczyć się ich w kilka dni. W dzisiejszym wpisie przedstawię Wam podstawowe minimum. Postaram się opisać w jak najprostszy sposób definicję opcji, tak żeby każdy mógł zrozumieć co poeta miał na myśli.
Opcje na giełdzie: lista
Poniżej macie listę podlinkowanych wpisów. Klikając na strzałkę możecie rozwinąć każdą z list.
Jak zbudować oszczędności na emeryturę
Sprawozdania spółki akcyjnej
- Bilans: praktyczne spojrzenie na spółkę giełdową
- Rachunek zysków i strat: praktyczne spojrzenie na spółkę akcyjną
- CashFlow: praktyczne spojrzenie na spółkę giełdową
- Zestawienie zmian w kapitale własnym: przykłady ze spółek
- Kapitał własny w spółce akcyjnej: praktyczne przykłady ze spółek
- Amortyzacja w spółce giełdowej
- Analiza SWOT: praktyczne przykłady dla inwestora
Podstawy inwestowania
- Jak inwestować w akcje: podstawy
- Jak złożyć zlecenie kupna instrumentu finansowego
- Jak sprawdzić notowania spółki na koncie maklerskim?
- Podstawy makroekonomii w codziennym życiu
- Wartość pieniądza w czasie
- Jak policzyć w prosty sposób Betę na giełdzie?
- Roczna kapitalizacja (stopa zwrotu) z inwestycji: co warto wiedzieć?
- Pobieranie danych z giełdy do excela krok po kroku
- Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy i Dzień Inwestora: ciekawostki związane z KSH
- Fundusz Inwestycyjny: co warto o nim wiedzieć?
- Wartość pieniądza w czasie: dyskontowanie i kapitalizacja przepływów pieniężnych
Co warto wiedzieć o Obligacjach
- Jak kupić obligacje Skarbowe: rejestracja, aktywacja, zakup
- Jak kupić obligacje skarbowe na rynku pierwotnym
- Inwestycja w obligacje skarbowe: ryzyka, szanse, wyliczenia
- Bony skarbowe i pieniężne: rynek pieniężny
- Obligacje korporacyjne: co warto wiedzieć?
- Jak inwestować w obligacje skarbowe: podstawy
- Jak inwestować w obligacje: przegląd najważniejszych rzeczy
- Wycena obligacji: obligacje zero-kuponowe/ obligacje kuponowe
- Wycena obligacji: zaawansowane przykłady
Analiza fundamentalna i techniczna
Instrumenty Finansowe
- Co warto wiedzieć o ETF: przegląd 3 ETF’ów z Polskiej giełdy
- Kontrakty terminowe
- Opcje<— jesteś tutaj
- Forex
Psychologia w inwestowaniu
Powyższy cykl edukacyjny powstaje w ramach współpracy z Michałem Stopką. Michał jest moim mentorem (info): partnerem trzech cykli edukacyjnych. Więcej na temat jego dwudziestoletniego doświadczenia jako inwestor indywidualny, analityk akcji/zarządzający przeczytacie tutaj.
Marzeniem Michała jest zbudowanie silnie wyedukowanego ekonomicznie społeczeństwa. Jest to jeden z kluczowych elementów, dzięki któremu Michał chce podwoić zarobki/PKB w Polsce. I sprawić aby miliony Polaków wróciły z imigracji do Polski. W tym celu Michał od 2007 roku prowadzi swojego bloga, gdzie już stworzył (i dalej tworzy) bazę wiedzy na temat inwestowania, gospodarki, demografii. Generalnie rzeczy ważnych dla każdego jak i dla przyszłości Polski. W tym celu stworzył między inny ten wpis: Jak rozpocząć inwestowanie? Co najpierw przeczytać lub zrobić? oraz poniższe cykle edukacyjne:
- 10 artykułów: „Jak inwestować przy pomocy funduszy inwestycyjnych oraz bezpośrednio na giełdzie?”
- 10 artykułów o tym jak świadomie inwestować w spółki giełdowe: „Świadomy i aktywny inwestor giełdowy”: Struktura oszczędności Polaków: dlaczego tak mało oszczędności lokujemy na giełdzie?
- Cykl edukacyjny 8 artykułów analizujący: Cykl Kondratiewa, krach 1929, demografię Japonii wersus Polska oraz fundamentalną analizę rynku miedzi, złota, ropy naftowej i gazu ziemnego: Krach i Wojna: pięćdziesięcioletni Cykl Kondratiewa a granice kreowania długów.
- Seria edukacyjna dwudziestu artykułów „Jak zrobić z Polski drugi Londyn i podwoić wynagrodzenia?„
- Seria edukacyjna o cyklu dziesięcioletnim (kilkanaście artykułów): Prawdziwy rynek pracownika 🙂 Rok 2017/2018 będzie masakra! Obniżenie wieku emerytalnego -2 mln pracowników! Cykl dziesięcioletni na rynku pracy i w polskiej gospodarce
W szczególności Michał stawia na rozwój rynku kapitałowego i przedsiębiorczości, nie tylko słownie. Również zaangażował się finansowo w pomoc przy rozwoju mojego bloga. Będąc partnerem tego cyklu edukacyjnego. Pamiętajcie, decyzja każdego z Was o tym czy pomożecie drugiej osobie, może wpłynąć na losy naszego kraju. Tylko powstaje pytanie, ilu nas będzie? I czy będziemy wspólnie walczyć o dobro nas wszystkich. Pojedynczo jesteśmy tylko nic nieznaczącymi jednostkami. W grupie tworzymy ogromną siłę, która ma wpływ na przebieg spraw w Polsce.
Opcje na giełdzie: definicja
Moim zdaniem największym problemem ze zrozumieniem tematyki opcyjnej jest zawiłość definicji przedstawiana w podręcznikach. Przykładowo jak weźmiemy sobie pierwszą lepszą definicję z Wikipedii:
Opcja – pochodny instrument finansowy o niesymetrycznym profilu wypłaty, dający prawo zakupu lub sprzedaży instrumentu bazowego, po ustalonej cenie, zwanej ceną wykonania opcji, w ustalonym okresie, zwanym terminem wykonania opcji.
Źródło: Wikipedia
Sama definicja odpycha początkujących inwestorów. A mówiąc o tematyce opcyjnej to dopiero początkowe początki początków… Oczywiście rozumiem, że nomenklatura musi przedstawiać wszystkie definicje w bardzo precyzyjny sposób. Dlatego postaram się opisać Wam krótko w jaki sposób patrzeć na opcje okiem początkującej osoby. I na samym dole dodam linki do ciekawych blogów/stron, które poruszają szerzej tematykę opcyjną.
I zanim zaczniemy, taka moja mała rada. Nauka o instrumentach pochodnych/opcjach to dosyć długa droga. Nie starajcie się uczyć na pamięć wzorów na studiach czy gdziekolwiek one będą Wam potrzebne. Starajcie się zrozumieć do czego dany instrument został stworzony. A potem będzie już Wam zdecydowanie łatwiej.
Opcje na giełdzie: jakie wyróżniamy opcje?
Początkującym inwestorom największe problemy sprawia zrozumienie nomenklatury opcji. Czyli, że co? Po prostu w jaki sposób są opisywane. Na początek możemy wyróżnić, że mamy dwie opcje:
- kupna
- sprzedaży
I każdy z inwestorów może wystawić opcję (sprzedać) i kupić opcję, i powstaną nam takie fajne zwroty, które często mogą przyprawić o zawrót głowy:
- kupno opcji kupna
- kupno opcji sprzedaży
- wystawienie opcji kupna
- wystawienie opcji sprzedaży
Nie bójcie się tych określeń. Pierwsze dwa przedstawię Wam na przykładach, a kolejne dwa są odwrotnością tych pierwszych.
Opcje na giełdzie: jak łatwo zrozumieć? (kupno opcji sprzedaży)
Prawie każdy z nas ma, albo kiedyś miał ubezpieczenie na samochód lub inny pojazd mechaniczny. Płacimy przykładowo 500 złotych ubezpieczycielowi i mamy ubezpieczenie na rok (aktualnie nasze auto jest warte 10 000 złotych). Dlaczego o tym pisze? Bo w taki sposób (zakup ubezpieczenia), możemy porównać zakup opcji sprzedaży. Czyli, że jak dokładnie?
Wyobraźmy sobie sytuację gdzie mieliśmy stłuczkę i koszt naprawy naszego samochodu wynosi 5 tysięcy złotych. Jest to zdecydowanie wyższa kwota niż kwota ubezpieczenia, prawda? I właśnie w tym momencie tzw. druga strona (ubezpieczyciel) wypłaca nam należną kwotę. No dobra, a co się dzieje z tymi 500 złotymi jak wypadku nie mamy? Tak samo jak w przypadku ubezpieczenia/opcji sprzedaży pieniądze zostają u drugiej strony. I tutaj pojawia się kolejne słowo, które musimy zrozumieć: premia.
Opcje na giełdzie: premia
Jak to w życiu bywa, tam gdzie ktoś podejmuje ryzyko. To musi (albo przynajmniej powinien) zgarnąć premię za podejmowane przez siebie ryzyko. W najprostszej postaci możemy określić to tak: dana osoba może stracić więcej niż otrzymała, albo nie: to zależy.
O co chodzi z premią w przypadku opcji? To proste:
jedna osoba chce się zabezpieczyć (i nie tylko zabezpieczyć bo liczy również na zyski): osoba kupująca opcję (sprzedaży (put) lub kupna (call))
druga osoba przyjmuje ryzyko w zamian za premię (i liczy, że ryzyko się nie zrealizuje i zgarnie premię): osoba wystawiająca opcję (sprzedaży (put) lub kupna (call))
Podsumowując, inwestor który:
-
- kupił opcje (może stracić najwyżej wysokość swojej premii)
- wystawił opcje (może stracić nieskończoną ilość: dolnym ograniczeniem jest wartość instrumentu bazowego = 0)
Opcje na giełdzie: jak łatwo zrozumieć?(kupno opcji kupna)
Kontynuując nasza naukę na podstawie przykładu z samochodem. Musimy popatrzeć na drugą stronę, czyli kupno opcji kupna. Spójrzmy na przykład: uważamy, że cena naszego zabytkowego samochodu będzie rosła w przyszłości, ale nie wiemy czy znajdziemy kupca. Istnieje Pan Kowalski, który twierdzi, że z chęcią wykorzysta taką opcje, jeżeli zapłacimy mu premię. W przypadku gdy cena naszego samochodu wzrośnie powyżej X to zapłaci nam różnicę pomiędzy ceną aktualną a ceną X. Przykładowo: Auto jest obecnie wyceniane na 1000 zł, za rok wyceniane jest na 1500 zł, więc Pan Kowalski zapłaci nam 500 złotych. A w przypadku gdyby cena pozostała taka sama lub niższa to Pan Kowalski nie płaci nam nic i zgarnia swoją premię.
W tym momencie doszliśmy to bardzo ważnego zagadnienia, czyli kurs wykonania. O tym w kolejnym akapicie.
Opcje na giełdzie: kurs wykonania
No dobra Bartek, ale dlaczego w poprzednim przykładzie ustaliłeś cenę auta na 1000 złotych? Jest to po prostu abstrakcyjny przykład to po pierwsze. Po drugie, podczas kupowania/sprzedawania opcji musimy mieć tzw. kurs wykonania. Czyli tak jak w naszych dwóch przykładach, od jakiej kwoty będziemy liczyć w dół lub w górę wartość „ubezpieczenia”. Jeszcze raz przytoczę przykłady:
- kupno opcji sprzedaży: kurs wykonania przy naszej opcji wynosił 10 000 złotych, czyli wartość auta. Po stłuczce, cena auta spadła do 5 tysięcy (tyle wyniósł koszt naprawy). Po naprawie nasze auto dalej jest warte 10 000 zł. W tym przypadku dobrze się zabezpieczyliśmy, nasze ubezpieczenie się opłacało.
- kupno opcji kupna: kurs wykonania przy naszej opcji wynosił 1000 złotych, czyli wartość zabytkowego auta. Po czasie kurs naszego zabytkowego auta wzrósł do 1500 zł. My zyskujemy 500 zł od Pana Kowalskiego. W tym przypadku również zyskaliśmy, bo nasze przewidywania okazały się słuszne.
Pamiętajcie: przykłady są mocno abstrakcyjne. W rzeczywistości zamiast samochodów będziecie mieli tzw. instrumenty bazowe. O tym dowiecie się z kolejnego akapitu.
Opcje na giełdzie: instrument bazowy
W rzeczywistości zamiast kupna opcji na samochód. Spotkacie się z:
- opcjami na akcje
- opcjami na kontrakty terminowe
- opcjami na waluty
- opcjami na indeks
- opcje na obligacje
- opcje na stopę procentową
W tej chwili nie będę Wam wyjaśniał tego wszystko. Odsyłam Was do akapitu: Opracowania na temat opcji.
Opcje na giełdzie: podstawowe pytania
- Czym jest mnożnik i ile wynosi? To zależy od instrumentu finansowego, odsyłam do lektury opracowań.
- Jak kupujemy opcje? Poprzez rachunek maklerski, który ma w pakiecie dostęp do opcji (praktycznie każdy np. dla polskiej giełdy).
- Jakie mamy strategię opcyjne? Jest ich mnóstwo, polecam blog Humanisty (linki na dole).
- Skąd się bierze wartość opcji? Opcje można wycenić. Używa się do tego model BS. W rzeczywistości są wyceniane przez automaty.
Opcje na giełdzie: opracowania na temat opcji
- Blog Opcje na Akcje: prowadzony był przez Humanistę na Giełdzie
- Podstawy inwestowania: podręcznik GPW
- Standard opcji kupna i sprzedaży
Opcje na giełdzie: rachunek
Żeby móc inwestować/grać na opcjach to musimy dodatkowo otworzyć sobie rachunek derywatów (opcje, kontrakty terminowe i warranty). Zgodnie z poniższą grafiką:
Jeżeli nie macie jeszcze konta w biurze maklerskim to możecie zerknąć na konto w Domu Maklerskim BOŚ banku, które poleca Michał: najlepsze IKE/IKZE oraz akcyjne rachunki maklerskie i platformy do inwestowania przy pomocy TFI (oprócz standardowego rachunku akcyjnego możecie też, w ramach umowy ramowej, otworzyć rachunek praw pochodnych w DM BOŚ).
Opcje na giełdzie: podsumowanie
Na naszym Polskim rynku w miarę rozwinęły się opcje na WIG20, w tym linku możecie sobie zobaczyć tabelę z liczbą otwartych pozycji na indeks WIG20. Przy dobrych wiatrach LOP wynosi powyżej 400 w niektórych przypadkach.
Polecam Wam stronę Humanisty na Giełdzie w linkach powyżej. Radek podjął próbę obudzenia rynku opcji z marazmu, przedstawiając bardzo wiele tematyki związanej z opcjami w dosyć przystępny sposób. Jak sam czasami powtarzał na webinarach, tak żeby każdy humanista potrafił zrozumieć jego przekaz.
Nie rozpisywałem się w tym artykule o rożnych innych rzeczach związanych z opcjami. Bo nadmiar informacji powoduje, że nawet nie przeczytamy artykułu do końca.
Dziękuję za każde polecenie bloga i Forum Inwestora Profesjonalnego rodzinie i znajomym! Oraz za korzystanie z linków afiliacyjnych Michała. Jest to dla nas bardzo ważne!
Nic Was to nie kosztuje a dzięki temu możemy razem promować na większą skalę idee i przemyślenia, którymi dzielimy się z Wami na naszych stronach oraz na grupie FB Forum Inwestora Profesjonalnego.
Kluczowe korzyści IKE i IKZE: możesz zyskać tysiące a nawet dziesiątki tysięcy złotych!
Przypominamy, że podstawową korzyścią z IKE i IKZE jest brak podatku belki od dywidend, odsetek i zysków z akcji oraz ETFów. Dopóki obracasz środkami w ramach IKE/IKZE, czyli ich nie wypłacisz. Innymi słowy gotówka w postaci podatku, który musisz zapłacić w tym roku i kolejnych, zamiast trafić do fiskusa, może zostać na Twoim rachunku. I możesz nią obracać. Więc zyskujesz nawet, jeżeli wypłacisz środki przed emeryturą. Takie korzyści podatkowe mogą iść w tysiące a nawet dziesiątki tysięcy złotych!
Oczywiście zyskujesz szczególnie dużo, jeżeli dotrzymasz IKE i IKZE do 65/60 lat. Ale jest to tylko opcja, bo jak napisałem powyżej, IKE i IKZE opłaca się już w perspektywie kilku lat.
Mało tego. W kontekście jeszcze lepszego rozumienia IKE i IKZE, przypominam, że szczególnie opłaca się IKZE bo ma dodatkowe korzyści o których mało kto wie: IKZE jest mega opłacalne! Case study brak podatku belki nawet przed emeryturą a do tego kwota wolna 30 tysięcy!
Jeżeli chcesz założyć rachunek maklerski, też IKE/IKZE, gdzie możesz inwestować też w akcje i ETFy zagraniczne: giełda, obligacje, złoto, surowce itd., możesz skorzystać z mojego linku afiliacyjnego. Zyskasz promocyjną prowizję + możliwość bezpłatnej rejestracji na walnych + bezpłatny dostęp do wyboru: 1) książka online/szkolenie z inwestowania 2) lub drugi poziom kursu Excel w finansach. Praktyczne wykorzystanie wiedzy inwestora. To naprawdę wartościowa wiedza! Więcej informacji o promocyjnych warunkach kliknij tutaj: Najlepszy rachunek maklerski oraz IKE i IKZE.
Mój link afiliacyjny: kliknij tutaj
(wszystko robi się sprawnie online)
Uwaga! Środki z IKE i IKZE możesz wypłacić w każdej chwili. Nie musisz też kupować akcji i ETFów aby wykorzystać limity na ten rok.
Trzeba tylko wpłacić środki bo inaczej limity przepadną bezpowrotnie. Możesz kupić akcje, obligacje i ETFy kiedy tylko zechcesz. Ważne aby środki zostały zaksięgowane na IKZE i IKE. Możesz też wypłacić środki w każdej chwili bo to rachunek maklerski jak każdy inny tylko ma korzyści podatkowe.
Osoby prowadzące działalność gospodarczą, po zmianach też na ryczałcie: zgłoś wyższy limit!
Uwaga: ważna informacja w kontekście IKZE w DM BOŚ. Osoba prowadząca działalność, też ryczałt, może otworzyć „zwykły” rachunek (nie na działalność gospodarczą), wypełnić stosowne oświadczenie i korzystać z podwyższonego limitu IKZE dla osób prowadzących działalność gospodarczą, bez konieczności rejestracji nr LEI. Oświadczenie składa się elektronicznie z poziomu rachunku IKZE: zakładka [Dyspozycje] => [Inne] => [Oświadczenie o limicie wpłat na IKZE].
Kompleskowa baza informacji o IKE i IKZE
Powyższe informacje i wiele innych jak np. limity wpłat, nietypowe sytuacje IKE i IKZE, lista zadawanych pytań i odpowiedzi oraz komentarze czytelników znajdziesz tutaj: Baza informacji na temat IKE i IKZE.
Na koniec tradycyjnie ogromny i mega ważny apel Michała!
Rozmawiajcie ze znajomymi na tematy ważne dla Polski, szczególnie te związane z inwestowaniem i gospodarką. Merytoryczna dyskusja to klucz do sukcesu Polski, mocnego wzrostu wynagrodzeń i powrotu kilku mln osób z emigracji! Zgodnie z analizą i grafiką z 2012 roku: W matni: krach polskiej gospodarki w ciągu kilkunastu lat? Podatki + wyjazdy = bankructwo państwa i ZUS
„Musimy popatrzeć na drugą stronę, czyli kupno opcji kupna. Spójrzmy na przykład: uważamy, że cena naszego zabytkowego samochodu będzie rosła w przyszłości, ale nie wiemy czy znajdziemy kupca. Istnieje Pan Kowalski, który twierdzi, że z chęcią wykorzysta taką opcje, jeżeli zapłacimy mu premię. W przypadku gdy cena naszego samochodu wzrośnie powyżej X to zapłaci nam różnicę pomiędzy ceną aktualną a ceną X. Przykładowo: Auto jest obecnie wyceniane na 1000 zł, za rok wyceniane jest na 1500 zł, więc Pan Kowalski zapłaci nam 500 złotych. A w przypadku gdyby cena pozostała taka sama lub niższa to Pan Kowalski nie płaci nam nic i zgarnia swoją premię.”
Zupełnie nie rozumiem tego przykładu, a rzadko mi się to zdarza;
„Musimy spojrzeć na drugą stronę” drugą stronę czego? Poprzedni przykład był „kupnem opcji sprzedaży” Więc „kupno kupna” jest drugą stroną „kupna sprzedaży”? A nie „sprzedaży kupna”?
Coś mi się wydaje, że to nie jest druga strona (opcji sprzedaży), tylko drugi typ opcji, była „opcja sprzedaży”, teraz jest „opcja kupna”, która można kupować i sprzedawać i to można byłoby nazwać dwoma stronami.
No ale idźmy dalej.
My mamy zabytkowy samochód wart 1000.
Będziemy go sprzedawać, czyli sprzedamy opcję kupna (zobowiążemy się do sprzedania?) a Kowalski ją kupi. Więc „kupno opcji kupna” nie nastąpi z naszego punktu widzenia. Więc cały ten paragraf to dziwny przykład, z naszego punktu widzenia: bo jest o Kowalskim, a my zrobimy „sprzedaż opcji kupna”: więc coś tu nie gra.
Bo chyba Kowalski nie może nam sprzedać opcji kupna żebyśmy my dokonali „kupna opcji kupna” naszego samochodu, bo on go nie ma i sprzedać nam nie może?
Więc sprzedajemy opcję kupna samochodu Kowalskiemu za 1000, i wg tekstu płacimy mu 500? Chyba to on powinien nam zapłacić 500 jak spodziewa się, że samochód będzie wart 2000.
W dalszym tekście nie jest określone X, więc przykłady liczbowe są niezrozumiałe, jaka jest np premia którą niby zapłaciliśmy Kowalskiemu.
Podczas gdy chcemy sprzedać samochód za 1000 to Kowalski ma zapłacić premię nam 500 za to że kupi samochód za 1000 (i w ten sposób będziemy mieli po operacji zapłacone 1500: 1000 ceny, 500 premii) gdy samochód będzie wart 2000 za które Kowalski zapłaci cenę 1000 i premię 500 i będzie do przodu o 500.
A teraz to jest napisane tak, że samochód jest wart 1000, płacimy premię 500 Kowalskiemu, a on przy zapadnięciu opcji nam płaci 500 (kupując auto?); więc gdzie tu jest zrobiona sprzedaż auta jak my mamy auto, Kowalski go nie ma i nie nastąpił w sumie żaden przepływ pieniędzy ( – 500 + 500 = 0 ) ? Chyba że to taka arytmetyka: zapłaciliśmy Kowalskiemu 500, on nam dał 1000, więc my w sumie „zyskujemy” 500 ale w sumie to znaczy, że samochód sprzedaliśmy za 500. Ekstra deal!
W dalszych wyjaśnieniach;
„kupno opcji kupna: kurs wykonania przy naszej opcji wynosił 1000 złotych, czyli wartość zabytkowego auta. Po czasie kurs naszego zabytkowego auta wzrósł do 1500 zł. My zyskujemy 500 zł od Pana Kowalskiego. W tym przypadku również zyskaliśmy, bo nasze przewidywania okazały się słuszne.”
Po czasie gdy kurs naszego auta wzrósł do 1500 to nic nie zyskujemy bo musimy mu je sprzedać chyba za 1000.
Teoretycznie zyskujemy premię 500 (którą jednak wg tekstu my wypłaciliśmy Kowalskiemu). W rzeczywistości tekst jest mylący przez to 1500, bo jakby pierwsza część była opisana tak jak ja to rozumiem to tu powinno być napisane „gdy kurs wzrósł do 2000 to my zyskujemy 1500: musimy sprzedać za 1000 ceny, i dostaliśmy 500 premii”, więc to zyskiwanie jest takie sobie (ale dobrze wygląda od strony Kowalskiego który w rzeczywistości dokonał „kupna opcji kupna”). Jak cena zaś spadnie do 750 to Kowalski nie musi go kupić i znowu wychodzi że ten przykład jest dziwny bo nie zabezpieczyła nam oczekiwanej ceny auta (1000). Z naszego punktu widzenia tu chyba powinno być kupno sprzedaży (put) – czyli ktoś musi od nas kupić za 1000 a my możemy mu sprzedać, wtedy byśmy zabezpieczyli się przed spadkami; tak to rozumiem wg opisów z tej strony http://opcjenaakcje.pl/czym-sa-opcje/ w sekcji „opcje put”; i wtedy rzeczywiście my płacilibyśmy Kowalskiemu który musiałby kupić, ale to nie jest opcja kupna w ogóle….
Część Maciek,
poniżej kilka słów ode mnie:
Zupełnie nie rozumiem tego przykładu, a rzadko mi się to zdarza;
„Musimy spojrzeć na drugą stronę” drugą stronę czego? Poprzedni przykład był „kupnem opcji sprzedaży” Więc „kupno kupna” jest drugą stroną „kupna sprzedaży”? A nie „sprzedaży kupna”?
Coś mi się wydaje, że to nie jest druga strona (opcji sprzedaży), tylko drugi typ opcji, była „opcja sprzedaży”, teraz jest „opcja kupna”, która można kupować i sprzedawać i to można byłoby nazwać dwoma stronami.
1)
W 1 przykładzie opisywałem kupno opcji sprzedaży (jak kupujemy to mamy prawo coś wykonać lub nie, w zależności od scenariusza rynkowego). W przypadku ubezpieczenia= kupiliśmy ubezpieczenie, nasz samochód przed stłuczką był warty 10 000 zł i chcemy go zabezpieczyć w razie wypadku. To tak samo możemy porównać do indeksu WIG20. Przykładowo WIG20 teraz wynosi 1000 punktów, uważamy, że stanie się coś złego. i kupujemy opcję sprzedaży. Indeks spada do 500 i druga strona wypłaca nam 500 punktów (nie licząc premii, którą zapłaciliśmy).
2)
No ale idźmy dalej.
„My mamy zabytkowy samochód wart 1000.
Będziemy go sprzedawać, czyli sprzedamy opcję kupna (zobowiążemy się do sprzedania?) a Kowalski ją kupi. ”
W nagłówku napisałem, że jest to kupno opcji kupna. Czyli samochodu nie chcemy sprzedać, tylko zarobić na wzroście jego wartości (kupuujemy opcję od Kowalskiego a samochód nie jest przedmiotem transakcji. Jak masz opcje to rozliczenie jest w złotówkach a nie np. sprzedaży samochodu). Tracimy premię, którą zapłaciliśmy drugiej stronie (może źle się tam wyraziłem i druga strona posiada ten samochód). Chociaż to bez różnicy kto posiada samochód bo my robimy czysty zakład i na dole napisałem, że są to przykłady abstrakcyjne.
Napisze jakby to wyglądało na indeksie WIG20. Indeks WIG20 obecnie ma 1000 punktów. Uważamy, że będzie rósł i chcemy sobie kupić taką opcję, że jak będzie rosło to ktoś nam wypłaci różnicę pomiędzy kursem 1000 w górę. Zapłaciliśmy za nią 100 punktów premii. Na dzień X indeks wynosi 1500 punktów i wykonujemy opcję. 1500-1100 (100 punktów premii odjąłem). Mamy zysk 400 punktów i tyle. Nie rusząłem w tych przykładach wystawiania opcji, tylko pisałem z punktu widzenia kupującego opcję.
Musze przyznac ze Twoje przyklady z zycia np ten z samochodem i panem Kowalskim i jemu podobne, sa totalnie bez sensu i jeszcze bardziej zacmiemniaja obraz.